Mroczny przedmiot pożądania - popęd śmierci w narcyzmie - Krakowska Szkoła Psychoterapii Psychoanalitycznej

 Kraków, ul. Śliska 16, lok. 2
Przejdź do treści
Katarzyna Lenda - Woźniak
Mroczny przedmiot pożądania - popęd śmierci w narcyzmie

Freud po raz pierwszy opisał popęd śmierci w „Poza zasadą przyjemności” (Freud  1920). Łączył go z chęcią powrotu do stanu nieorganicznego - reakcją organizmu na wszelkie zakłócenia jego status quo. Odrzucenie tego co zakłócające nazywał zasadą nirwany, której towarzyszy wyidealizowana fuzja i uczucie oceaniczne.
Uważał, że nie możemy mówić o popędzie śmierci bez popędu życia, to znaczy, że nie jest możliwe obserwowanie popędu śmierci w czystej postaci, a jedynie w fuzji z libido. Obecnie uważa się, że rozwój techniki analitycznej, a także kontakt z głęboko zaburzonymi pacjentami umożliwia wykrycie popędu śmierci w niemal czystej formie i obserwowanie go w konflikcie, a nie w fuzji z siłami życia. Narodziny konfrontują nas z doświadczeniem potrzeb, na to doświadczenie możemy zareagować dwojako. Reakcja  polegająca na dążeniu do zaspokojeniu potrzeb sprzyja życiu, prowadzi do szukania obiektu, miłości i troski o obiekt. Druga reakcja powiązana jest z popędem niszczenia, czyli potrzebą zaprzeczenia i zniszczenia postrzegającego, doświadczającego żywego self i wszystkiego co jest postrzegane.

Od początku terapii pacjent, pan B wnosił bardzo dużo snów i fantazji, które opowiadał z ogromną dbałością o szczegóły i precyzją. Zdarzało się, że podczas sesji opowiadał 4 sny, ale w ten sposób nie zostawiał prawie miejsca na moje komentarze. Wydawało się, że przedstawiał rzeczywistość wewnętrzną nie chcąc nic wiedzieć o tym, co działo się w jego zewnętrznym życiu, z dużą łatwością osiągał regresywny stan umysłu, kiedy rozpływał się w wrażeniach zmysłowych, obrazach, percepcjach.
W rozumieniu pacjenta chciałam odwołać się do koncepcji Freuda ruchu regresywnego odbywającego się w aparacie psychicznym oraz do myśli Rosenfelda na temat destrukcyjnego narcyzmu. Uważam, że to co utrudniało i blokowało proces terapeutyczny, wynikało z dążności pacjenta do osiągnięcia stanu wolnego od napięć, konfliktów, wątpliwości i braków, takiego stanu podporządkowanego idei powrotu i zasadzie przyjemności.

Freud widział aparat psychiczny jako złożony instrument składający się z wielu części - instancji. Biologiczne inklinacje sprawiły, że porównywał go do aparatu odruchowego, z częścią czułą - przyjmującą bodźce i reagującą na nie częścią ruchową-świadomością. Aparat psychiczny posiadał więc swój kierunek. Percepcja przyjmująca postrzeżenia zmysłowe nie mogła ich zachowywać, przesuwała je dalej w głąb, postrzeżenia łącząc się w większe całości tworzyły ślady pamięciowe. Psychika byłaby przeciążona, gdyby ślady pamięciowe pozostawały stale dostępne świadomości, dlatego przy pomocy wyparcia były spychane do nieświadomości i przedświadomości. Opisany przez Freuda ruch regresywny w aparacie psychicznym odbywa się od świadomości, czyli od myśli do percepcji, czyli do obrazów, wyobrażeń, surowych śladów pamięciowych. Terapia miała za zadanie przywrócenie właściwego kierunku aparatu psychicznego od percepcji do świadomości, czyli przemianę obrazów w słowa i myśli, poprzez nadawanie znaczenia i symbolizację.

Skorzystałam także z koncepcji Rosenfelda „destrukcyjnego narcyzmu”. Autor w swojej pracy Impas i Interpretacja zwraca uwagę na istnienie aktywnej, destrukcyjnej siły skierowanej nie tylko przeciwko obiektom, ale również przeciw częściom samego siebie. Siła ta może przejawiać się jako paraliżujący opór, blokujący proces analityczny na wiele lat, trzymający jednostkę z dala od nurtu życia, niekiedy wzbudzając ogromny lęk, że zostanie się obezwładnionym i zabitym. Pacjenci z taką strukturą osobowości wkładają wiele wysiłku w to, żeby nic nie czuć, nie mieć konfliktów, ponieważ to oznacza dla nich dyskomfort i naraża na cierpienie. Działanie morderczych impulsów nasila się szczególnie, gdy pacjent próbuje zwrócić się ku życiu, czy w większym stopniu zawierzyć pomocy terapeuty. Rosenfeld podkreśla, że w wewnętrznym świecie pacjentów funkcjonujących w oparciu o wszechmocne, wielkościowe relacje z obiektem, jedynie niewielka część libidynalnego self pozostaje przy życiu.

Poruszający opis takiego stanu umysłu znajdujemy w rozdziale dotyczącym klinicznej użyteczności pojęcia popędu śmierci Hanny Segal (H.Segal 2005). Pisze ona: “Pod koniec powieści Jacka Londona Martin Eden tytułowy bohater popełnia samobójstwo przez utopienie, jednak gdy opada na dno automatycznie zaczyna płynąć: To był automatyczny instynkt życia. Przestawał pływać, ale gdy tylko poczuł, że woda zalewa mu usta, mocno wyrzucał ręce do przodu.“To jest wola życia” - pomyślał, a myśli tej towarzyszył drwiący uśmiech.
Ten fragment klarownie pokazuje nienawiść i pogardę jakimi Martin darzy tę część siebie, która pragnie żyć. “Wola życia - pomyślał z pogardą”. Gdy tonie czuje rozdzierający ból w klatce piersiowej. Ten  ból to nie jest śmierć - ta myśl kołatała w jego zmąconej świadomości. To było życie, męczarnie życia - te potworne duszności. To był ostatni cios jaki życie mogło mu zadać.”

Mój pacjent pan A próbował pozbyć się troski o obiekty i miłości do nich zabijając własne kochające, zależne self i utożsamiając się ze swoją narcystyczną częścią, która zapewniała mu poczucie wyższości i podziwu dla samego siebie. Przyjęcie pomocy oznaczało słabość i było przeżywane przez destrukcyjną narcystyczną strukturę jako porażka. Rosenfeld zwraca uwagę, że tylko drobiazgowe demaskowanie istniejącego sytemu umożliwia postęp w analizie.
W przebiegu terapii mogło dojść do ujawnienia destrukcyjnej śmiercionośnej siły, która korumpowała zależne, żywe części osobowości pacjenta, żeby mieć „święty spokój”, oraz jak wielką niechęć budziło porzucanie idei „raju utraconego”.

Bibliografia:
Freud S. /1994/ Poza zasadą przyjemności. Wydawnictwo Naukowe PWN.
Freud S. /1996/ Objaśnianie marzeń sennych. Wydawnictwo KR.
Rosenfeld H. /2012/ Impas i interpretacja. Wydawnictwo  Imago.
Segal H./2005/ Psychoanaliza, literatura i wojna. Pisma z lat 1972-1995. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Wróć do spisu treści