Clinical Klein
Propaganda - Donald Meltzer
Przykład: Pacjent z „lisią” częścią.
Ten materiał kliniczny, przedstawiony przez Donalda Meltzera, opisuje osobowość, która jest wyraźnie ustrukturowana wokół „dobrej” i „złej” części pacjenta. A ta „zła” część jest zdolna do przejmowania kontroli nad całą osobowością (uwodzenia jej) pomimo, że pewna inna część pacjenta ma świadomość, że to nie jest to, czego on w rzeczywistości pragnie:
Chociaż ten kulturalny i inteligentny mężczyzna dobiegający czterdziestki przyszedł na analizę ze względu na objawy somatyczne, wkrótce ujawniła się rozległa patologia jego charakteru. Na wczesnym etapie analizy struktura narcystyczna ukazała się wyraźnie, jak w następującym śnie. Pacjent szedł pod górę odludną, leśną ścieżką i zobaczył przed sobą innego mężczyznę mniej więcej w tym samym wieku, byłego klienta biznesowego o bardzo paranoicznych skłonnościach. Gdy ścieżka się rozwidlała, to zamiast pójść w prawo, jak wcześniej zamierzał, poszedł za tym drugim mężczyzną, schodzącym na plażę…
Mamy tu kolejny sen (jak w innych przykładach w tym rozdziale), w którym ma miejsce przejęcie kontroli nad umysłem pacjenta. W tym przypadku „kolega” skłania pacjenta do zejścia do paranoicznego stanu. To silna presja, której udaje się sprowadzić go na złą drogę:
…Na plaży pacjent słuchał z podziwem, jak ten drugi mężczyzna długo przemawiał o swoich dochodach i swoim znaczeniu, o tym, że nawet na wakacjach musi utrzymywać stały kontakt ze swoim biurem, bo nie są tam w stanie nic zrobić bez jego porady.
Ponieważ tą figurą jest kolega, analityk zaczyna postrzegać ją jako część osobowości pacjenta. To jest jego część wyższościowa, pełna samozadowolenia i na pozór bardzo przekonująca ze swoimi imponującymi twierdzeniami. Meltzer opisuje to jako propagandę. Ta część osobowości tego pacjenta często pojawiała się w postaci lisa i była uznawana za przebiegłą i uwodzicielską[1]; łączyła się też z perwersją oraz ze strachem, przerażeniem, który wywodził się ze wspomnienia martwych niemowląt (to wczesne wspomnienie pacjenta):
Ta destrukcyjna część nie pozwalała pacjentowi nikogo podziwiać, ani szanować, stosując zniesławiającą i wszechwiedzącą propagandę. Utrzymywała go w stanie impotencji poprzez oczernianie kobiecych narządów płciowych, a jednocześnie zagrażała mu pragnieniami homoseksualnymi, przedstawiając penisy jako smakowite, nadające się do ssania, sutki. Ale przede wszystkim ta jego „lisia/przebiegła/uwodzicielska” (foxy) część chroniła go przed przerażeniem, jakie budziły w nim martwe niemowlęta – a przynajmniej tak twierdził.
Meltzer doszedł do przekonania, że pacjent jest ciągnięty w dół przez omnipotentną i przebiegłą część selfu. Jej panowanie nad pacjentem ma zapewniać mu ochronę przed ukrytym przerażeniem; a to przerażenie łączy się ze śmiercią niemowląt. Jednak ta ochrona jest szczególnego i dziwnego rodzaju: kryje się w uległości wobec uwodzicielskiej siły swojej propagandy. To jest nieodparty urok wiary w to, w co chcesz wierzyć, a nie w prawdę.
Dopiero w przeniesieniu… pacjent zdał sobie sprawę, że ta „lisia” część nigdy go nie chroniła, że w istocie przez cały czas był chroniony przez zewnętrzny dobry obiekt, zasadniczo przez swoją matkę; a w przeniesieniu przez analityka… Tam gdzie zależność od wewnętrznych dobrych obiektów staje się nierealna… dochodzi do uzależniającego związku ze złą częścią selfu i uległości wobec tyranii. Iluzja bezpieczeństwa jest propagowana przez wszechwiedzącą część destrukcyjną.
Meltzer zakończył istotną kwestią dotyczącą natury dobrego obiektu wewnętrznego, która teraz może nam być już dobrze znana. Kiedy taka pomoc (wewnętrzne wsparcie dobrego i rozumiejącego obiektu wewnętrznego) nie jest dostępna, osobowość jest narażona na wpływ destrukcyjnej części oraz uwodzicielską siłę perwersyjnego spojrzenia na zależność. Zamiast prawdziwej świadomości, że jako małe dziecko pacjent żył dzięki opiece matki, wspiera on iluzję dotyczącą wszechwiedzy swoich destrukcyjnych postaw. Uwodzicielska propaganda dotycząca jego własnego antagonizmu (paranoi), jego perwersyjnych pragnień (penisy sprawiają mu większą przyjemność niż sutki), odniosła skutek i pacjent jej uległ. Stosujący tę propagandę self przejął kontrolę nad uczciwszą, skromniejszą i bardziej realistyczną częścią osobowości. Propaganda ilustruję tę postawioną na głowie dominację. Oszustwo jest idealizowane jako coś dobrego, a śmierć jako coś podniecającego, mimo ukrytego głębiej (nieświadomego) zrozumienia, że przecież jest przeciwko czemuś w pacjencie – przeciwko prawdzie, że pewne inne uczucia istnieją. Chociaż te stany, nazywane perwersyjnymi, faktycznie łączą się często z podnieceniem seksualnym, perwersja ta jest zasadniczo perwersją [wypaczeniem] prawdy.
--------------------------------------------------------
[1] W języku angielskim słowo „foxy” (dosłownie: „lisi”) może znaczyć „przebiegły”, ale też „seksowny” lub „uwodzicielski” (przyp. tłum.).